Sadhu Board – praktyka stania na gwoździach
Jak wiecie, od pewnego czasu, w bosej, niektórzy z nas praktykują stanie na deskach z gwoździami 🙂 Te deski to tzw. “sadhu board”. Praktyka stania na gwoździach wywodzi się z tradycji ascetów (“sadhu”) w Indiach. Sadhu to osoby, które porzuciły materialne dobra, poświęcając życie kontemplacji i duchowemu rozwojowi. Stanie na gwoździach miało na celu m.in. opanowanie bólu i strachu, a także dążenie do duchowego przebudzenia poprzez medytację i kontrolę ciała.
Potencjalne korzyści fizyczne i psychiczne:
- Stymulacja punktów refleksologicznych (akupresura): Teoria refleksologii sugeruje, że receptory nerwowe w stopach są połączone z różnymi narządami i układami w ciele. Stymulowanie tych punktów może wpływać na samopoczucie i zdrowie, regulując i poprawiając pracę tych narządów.
- Redukcja stresu i relaksacja: Regularna praktyka stania na gwoździach może pomóc w łagodzeniu napięcia psychicznego, prowadzić do głębszego relaksu oraz obniżenia poziomu kortyzolu (hormonu stresu).
- Poprawa koncentracji i uważności: Stojąc na gwoździach, musimy zachować pełną koncentrację i uważność, co może rozwijać zdolność do skupienia oraz poprawiać zdolności medytacyjne.
- Tolerancja na ból i wytrzymałość: Stanie na gwoździach, szczególnie na początku tej praktyki, jest wyzwaniem związanym z odczuwaniem dyskomfortu i bólu. Regularna praktyka może poprawić tolerancję na ból oraz zdolność do radzenia sobie z trudnymi sytuacjami psychicznymi i fizycznymi.
Obecnie nie znalazłem badań naukowych nad tą metodą, dlatego większość opisanych korzyści opiera się na subiektywnych opiniach praktykujących i przekazach historycznych.
Moje doświadczenia
Dla mnie stanie na gwoździach stało się codzienną praktyką – nie tylko medytacyjną, ale często łączę ją również z czytaniem. Mam pełną świadomość stania na gwoździach i odbieram wrażenia płynące ze stóp, ale nie przeszkadza mi to w koncentracji na tekście. Uważam, że ta praktyka pozwala mi być bardziej skoncentrowanym.
Codziennie stoję od kilkudziesięciu minut do ponad godziny. Nie jest to już dla mnie “walka z bólem” – czuję wrażenia płynące ze stóp, ogarniające je uczucie gorąca, ale praktycznie nie czuję już dyskomfortu czy bólu. Ten dominował w pierwszych kilkunastu dniach, jednak z czasem stopniowo zanikał. Na początku ból znikał około szóstej minuty, obecnie od samego początku czuję się komfortowo.
Tym, co mnie zachęca do kontynuowania i codziennego stania na gwoździach, jest to, że efekty tej praktyki odczuwam cały czas, a nie tylko podczas stania. Od wielu lat chodzę przez większość dnia boso, ale teraz czuję, że moje stopy są bardziej “żywe” w kontakcie z podłożem – czuję więcej i “bogaciej” a stopy stały się wrażliwsze – czuję, że mam lepszą percepcję podłoża i radość z kontaktu z nim.
M.